W okresie dojrzewania często przestajemy stosować się do rad rodziców, którzy pomimo tego, że chcą dla nas jak najlepiej, według naszego przeświadczenia są dla nas nadopiekuńczy. Przez ignorowanie porad mamy, moja skóra twarzy stała się wręcz nie do zniesienia.

Serum zawierające kwas hialuronowy

Mama zawsze co rano męczyła mnie o to, abym smarowała twarz kremem nawilżającym. Jej ciągłe przypominanie działało mi na nerwy w taki sposób, że postanowiłam się „zbuntować” i przestać używać kremu. Teraz, po latach, wiem, że mama po prostu troszczyła się o stan mojej nadwrażliwej cery, którą po niej odziedziczyłam. Niestety, ignorując jej przestrogi przez lata doprowadziłam do naprawdę poważnych komplikacji. Moja skóra z twarzy schodziła niemalże płatami, a ja zrozpaczona nie wiedziałam, co mogę z tym zrobić. Makijaż nie wchodził w rachubę, bowiem puder tylko podkreślał nadmiar suchych skórek. W końcu któregoś dnia mama wręczyła mi serum nawilżające do twarzy z kwasem hialuronowym. Powiedziała, że sama go używa od dłuższego czasu i powinien pomóc nawet w tak trudnej sytuacji. Przyjęłam jej podarunek jednocześnie przepraszając za to, że nie słuchałam się jej porad. Już po tygodniu zauważyłam pierwsze, pozytywne różnice stosując codziennie serum, które podarowała mi moja mama. Moja skóra nie tylko wyglądała na zdrowszą, a skóra przestała z niej schodzić, ale także była jędrniejsza i nawilżona. Mam nawet wrażenie, jakbym odmłodniała!

Dzięki używaniu serum, moja skóra w krótkim okresie wróciła do stanu z okresu gimnazjum, kiedy jeszcze słuchałam się mamy, a to wspaniała nowina, biorąc pod uwagę, że przez lata ignorowałam pieczenie twarzy oraz wygląd, jakbym właśnie przechodziła szkarlatynę. Polecam zatem każdemu, kto cierpi na przesuszającą się skórę!