Panele słoneczne a upały

Panele słoneczne a upały

Zawsze wiedziałam, że panele słoneczne to rewelacyjne rozwiązanie , ale ostatnio dowiedziałam się, ze mogą sprawować się aż za dobrze.

Panele słoneczne najlepiej działają w słoneczne dni

panele słoneczneAle od początku. Na dachu mam zainstalowane panele słoneczne, bo to dobra metoda ogrzewania i pozyskiwania naturalnej energii. Poza tym, nie lubię jak jest bardzo gorąco w domu, więc takie baterie słoneczne w zupełności mi wystarczają, a jeśli nadal jest zimno to zawsze mogę wyciągnąć jakiś grzejnik elektryczny, który szybko ogrzeje mi pomieszczenie w jakim się znajduje. Nawet w zimie jest na tyle słonecznie, żeby nie narzekała na braki energii, a przecież zawsze mam też podłączoną sieć miejską na wszelki wypadek. Wystarczy kilka słonecznych dni, żeby wytworzyły się zapasy energii na kolejne, pochmurne dni. Baterie słoneczne nawet w naszym klimacie sprawdzają się świetnie. Kiedy latem nawiedzały nas straszne upały to moje baterie słoneczne dawały tyle prądu, że z sieci miejskiej nic nie musiałam pobierać! Przez miesiąc było tyle słońca, że bateria słoneczna cały czas pracowała, a ja nie miałam gdzie używać wyprodukowanej energii. Dzięki temu zaoszczędziłam nawet kilkaset złotych an rachunkach! Ogrzewanie wiadomo, że wtedy nie działało, bo dom był i tak bardzo nagrzany i tylko czekałam, aż w nocy się ochłodzi, żeby otworzyć okna i trochę przewietrzyć. Potrzebowałam jedynie energii elektrycznej do domowych sprzętów, bo światła też nie paliłam za wiele, skoro dzień był długi i jasno było nawet o dziesiątej wieczorem. W okresie słońca i upałów takie baterie słoneczne w zupełności wystarczają na zapotrzebowanie energetyczne domu.

A nawet jesienią czy zimą mają jeszcze zmagazynowane zapasy energii, więc obniżają nam rachunki. Mam nadzieję, że i zimie trafi się jakiś słoneczny tydzień, dzięki czemu panele słoneczne będą pracowały i dostarczały energii.

Komentarze są wyłączone.