Długie lata spędzone na studiach i przy książce wreszcie się opłaciły. Po ukończeniu szkoły dostałem propozycję, by wykładać na swojej uczelni przy okazji robiąc doktorat. Było to absolutne spełnienie moich marzeń. Nie mogłem się doczekać by poinformować o tym całej rodziny.

Trzeba było poznać badania składu chemicznego – PMI

Zrobiłem to jeszcze tego samego dnia w którym się o tym dowiedziałem. Wszyscy składali mi gratulacje, choć nikt nie był zaskoczony. Od samego początku mojego życia byłem nieprzeciętnie inteligentny i mądry. W wieku siedmiu lat mówiłem już w trzech językach i rodzina właściwie nie widziała mnie nigdzie poza wyższą uczelnią z najwyższym możliwym tytułem. Byłem na najlepszej drodze ku temu. Prawdopodobnie zadecydowały o tym moje wysokie wyniki ze sprawdzianów w których sprawdzano moją wiedzę praktyczną. Najtrudniejsze były badania magnetyczne, ale zdałem je na najwyższą ocenę spośród wszystkich. Badania penetracyjne z kolei zdałem w ogóle na najwyższą możliwą ocenę, także studia szły mi znakomicie. Byłem bardzo zadowolony na myśl o kolejnych sprawdzianach. Możecie powiedzieć, że jestem pusty, ale ja lubiłem górować nad resztą roku. Dla większości z nich badania ultradźwiękowe nawet na sam koniec były czarną magią podczas gdy ja potrafiłem je zrobić już po pięciu minutach praktyki. Wszyscy pytali jak to zrobiłem, i choć naprawdę chciałem im powiedzieć, to nie umiałem. Zastanawiałem się, czy będę dobrym wykładowcą. Czy będę w stanie nauczyć kogokolwiek czegokolwiek. Miałem nadzieję, że się wyrobię. Musiałem jeszcze nauczyć się jak zrobić skuteczne badania składu chemicznego – PMI, które były wymysłem sprzed momentu. Z tego co wiedziałem nie były one jakoś szczególnie skomplikowane, ale jeśli chciałem ich uczyć ot musiałem mieć je w małym palcu.

Nawet gdyby okazały się trudne ot i tak jestem pewien, że bym sobie z nimi poradził i nie byłoby żadnego problemu. Zostało mi już jedynie wypożyczyć książki i wypełnić wszystkie formalności – od przyszłego roku szkolnego miałem zacząć zawód marzeń i wędrówkę w kierunku lepszego życia.